Sernik z kokosową czapą

To mój pierwszy sernik, który upiekłam. Zresztą na tym blogu wszystko będzie pierwsze, bo właśnie postanowiłam uczyć się gotować. 



Produkty
- kilogram sera półtłustego (jak ktoś woli tłustego) podwójnie lub potrójnie zmielonego np. Piątnica, President
- opakowanie budyniu śmietankowego lub waniliowego
- ¾ szklanki cukru
- pół szklanki oleju
- zapach waniliowy  ( albo torebka cukru waniliowego, a najsmaczniej będzie jak dodamy ziarenka z przekrojonej wzdłuż laski wanilii)
- 1 jajko od kury z wolnego wybiegu
- 4 żółtka ( z białek później ubijemy pianę)
- 2 szklanki mleka (ja daję 2%)
- bakalie (rodzynki, skórka pomarańczy)
- wiórki kokosowe 100/150 gram


1.Produkty wyciągam z lodówki aby zdążyły ocieplić się do temperatury pokojowej.
2.Rodzynki przez 10 minut namaczam w letniej wodzie.
3.Wszystkie składniki ( z wyjątkiem odłożonych białek) miksuję na średnich obrotach do momentu połączenia składników.
4.Gotową masę wylewam do nasmarowanej masłem/ margaryną tortownicy. Masa jest rzadka, ale taka jej uroda.
5.Do nagrzanego do 175/180 stopni piekarnika wstawiam tortownicę.
6.Piekę 45 minut. Chwilę wcześniej ubijam pianę ( do odłożonych  białek można dodać dodatkowo jeszcze białka z 2 jajek) z ½ szkl. cukru. Do gotowej ubitej piany dodaję wiórki kokosowe i mieszam.
7.Tak przygotowaną pianę rozprowadzam na serniku i piekę co najmniej 15 minut. Można piec dłużej, ale wtedy lepiej zmniejszyć temperaturę do 120 stopni.
8.Gotowy sernik  wyjmuję z piekarnika żeby się ostudził. Kiedy wystygnie wkładam go do lodówki. Najlepszy jest na drugi, a nawet na trzeci dzień.


Brak komentarzy

Prześlij komentarz