Stara Pączkarnia, Warszawa


- "Mamo bułę"! 
Prosił syn kiedy wracaliśmy wczoraj z muzeum. 
Ale buły ani widu, ani słychu, za to przed naszymi oczami pojawiła się "Stara Pączkarnia" na Nowym Świecie.
Rok temu kupiłam tam pączki i to od razu pięć. Byłam pewna, że muszą być pyszne. 
W mojej głowie
istniało  przekonanie, że najsmaczniejsze jedzenie dostanę tam, gdzie jest długa kolejka albo stołuje się dużo ludzi. 
A do tego okienka z pączkami zawsze był sznurek ludzi. Wiem, bo przechodziłam obok nich dwa razy dziennie; jadąc do pracy i z niej wracając.
Do domu wparowałam z uśmiechem na twarzy i ogromną torbą pełną pąków.
Wyciągnęłam miskę żeby wyłożyć słodkości, ale pączki się w niej nie mieściły. Każdy z nich był wielkości podeszwy męskiego buta w rozmiarze 45. 
No nic, chwyciłam pączka w łapy, wbiłam w niego zęby i już wiedziałam, że przeżywam ogromne kulinarne rozczarowanie. 
Jestem łakoma więc zjadłam całego, ale niesmak do końca dnia pozostał.

za zrobienie tego zdjęcia zostałam obsztorcowana od dołu do góry
przez sprzedawcę pączków. A i cena jest inna, bo pączki kosztują 4 zł
 Pamiętając jak bardzo nam te pączki nie smakowały, wczoraj długo broniłam się, przed ich zakupem. W końcu uległam, mówiąc sobie, że nawet pączkowi warto dać drugą szansę. I to był błąd. Jeszcze zanim zdążyłam złożyć zamówienie, zostałam od dołu do góry obsztorcowana przez pana, który je sprzedaje, za to, że zrobiłam zdjęcie szyldowi cukierni, bo według niego "nie wolno nic tutaj fotografować". Byłam w dobrym humorze więc szybko po mnie to spłynęło. Uśmiechnęłam się miło i przeprosiłam, choć nie wiem za co. Humor minął mi jak tylko wgryzłam się w tę śmierdzącą fryturą, ociekającą tłuszczem i cukrem bułę zwaną pączkiem, po której odbijało się nam do końca dnia.
Te pączki to nie pączki, a produkt pączkopodobny. Robiony moim zdaniem z najtańszych produktów za wywindowaną cenę. No i do tego ta obsługa....  Nie! Nie! I jeszcze raz nie!



Stara Pączkarnia
ul. Nowy Świat 28, 
00-373 Warszawa  




Brak komentarzy

Prześlij komentarz