Tarta z kurkami





Produkty na ciasto:

- 125 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 75 g schłodzonego masła, pokrojonego na kawałki
- zimna woda

Przygotowanie:

1. Do malaksera przesiewam mąkę, sól, dodaję masło i miksuję, aż składniki zaczną przypominać zacierki.
2. Przekładam składniki do dużej miski, wlewam niewielką ilość zimnej wody i zagniatam ciasto.
3. Wykładam na oprószoną mąką stolnicę i rozwałkowuję do rozmiaru formy.
4. Ciasto przekładam do formy na tartę i wypełniam wnętrze. Wałkiem dociskam ciasto wokół krawędzi i usuwam jego nadmiar.
5. Na ciasto wyłożone w formie na tartę, wykładam wycięty pergamin i kładę na niego fasolki ceramiczne przeznaczone do pieczenia. Schładzam w lodówce 30 minut.
6. W międzyczasie nagrzewam piekarnik do 200 stopni.
7. Po 30 minutach wyjmuję formę z ciastem z lodówki, wkładam ją do piekarnika i piekę 10 minut.
8. Wyjmuję z piekarnika i delikatnie usuwam fasolki ceramiczne i pergamin.

Produkty na farsz:

- 350- 400 gr kurek
- cebula cukrowa
- garść ulubionych, posiekanych ziół np. (natka pietruszki, koperek, tymianek, szałwia, bazylia)
- 5 łyżek startego parmezanu
- 2 łyżki masła
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- 3 łyżki oliwy
- 1 jajko
- 0,5 szklanki śmietanki kremówki

Przygotowanie:

1. Na patelni rozgrzałam oliwę, na którą włożyłam umyte i osuszone kurki. Posoliłam je i na średnim ogniu smażyłam około 10 minut aż stały się miękkie. Dodałam do nich masło oraz drobno posiekaną cebulę. Dusiłam jeszcze kilkanaście minut.
2. Wyjęłam je do miseczki, ostudziłam, doprawiłam, w razie potrzeby, solą i pieprzem. Dodałam parmezan, świeże posiekane zioła i wymieszałam.
3. Podpieczone ciasto wyjęłam z piekarnika i napełniłam je farszem.
4. Jajko roztrzepałam ze śmietanką, wylałam je na masę z kurek i wstawiłam do nagrzanego do 190 stopni piekarnika. Piekłam około 20 minut, pilnując żeby farsz się ściął.
5. Przed podaniem ciasto powinno lekko ostygnąć.

2 komentarze

  1. kawałek takiej tarty z przyjemnością zjadłabym na obiad

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie zapowiadająca się tarta, mmm...

    OdpowiedzUsuń