Dzisiaj robię tylko za dokumentalistkę tego ciasta, bo autorką jego, jest moja przyjaciółka Dorota.
No, może nie tylko sfociłam ten deser, ale połknęłam go w całości, na koniec zostawiając sobie wylizywanie talerza.
Składniki na biszkopt:
- 6 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki oleju
Przygotowanie biszkoptu:
1. Dorota białka ubiła na sztywną pianę. pod koniec ubijania dodała cukier i żółtka. Wszystkie składniki dokładnie zmiksowała. Pod koniec miksowania dodała olej i całość wymieszała.
2. Mąkę przesiała, wymieszała z proszkiem do pieczenia i kakao. Suche składniki dodała do masy jajecznej, wymieszała.
3. Formę wyłożyła papierem do pieczenia i przelała na nią ciasto. Piekła 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni.
2. Mąkę przesiała, wymieszała z proszkiem do pieczenia i kakao. Suche składniki dodała do masy jajecznej, wymieszała.
3. Formę wyłożyła papierem do pieczenia i przelała na nią ciasto. Piekła 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni.
Składniki na masę:
- 1/2 szklanki mleka
- 2 szklanki pełnego mleka w proszku
- 2/3 szklanki cukru
- 350 g masła
- opakowanie cukru wanilinowego (16 g)
1. Mleko Dorota zagotowała z cukrem i cukrem wanilinowym. Ostudziła.
2. Ucierając masło, dodawała do niego powoli wystudzone mleko. Wsypała przesiane mleko w proszku i ucierała aż masa zrobiła się gładka.
3. Ostudzony biszkopt Dorota przekroiła wzdłuż i przełożyła masą.
Składniki na polewę czekoladową:
- 100 g gorzkiej czekolady
2. Ucierając masło, dodawała do niego powoli wystudzone mleko. Wsypała przesiane mleko w proszku i ucierała aż masa zrobiła się gładka.
3. Ostudzony biszkopt Dorota przekroiła wzdłuż i przełożyła masą.
Składniki na polewę czekoladową:
- 100 g gorzkiej czekolady
- 70 g masła
- wiórki kokosowe ( opcjonalnie do posypania)
1. Masło i czekoladę rozpuściła w kąpieli wodnej. Kiedy polewa lekko przestygła rozprowadziła ją na wierzchu ciasta, które włożyła na kilka godzin do lodówki.
1. Masło i czekoladę rozpuściła w kąpieli wodnej. Kiedy polewa lekko przestygła rozprowadziła ją na wierzchu ciasta, które włożyła na kilka godzin do lodówki.
wygląda bajcznie;)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciacho:) Moja siostra robiła takie co się tak nazywało:)
OdpowiedzUsuńAle nie mam pojęcia czy identyczne:)
Smakowało bardzo.. i to bardzo , więc twoje na pewno też jest pycha:)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga:)
robiła kiedyś to ciasto - było bardzo smaczne :-)
OdpowiedzUsuńhttp://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/
wylizywanie talerza - lubię to :) na pewno bym uskuteczniła przy tym cieście
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam "Milky way" to aż zrobiłam się głodna ! Lekki puszysty krem, dziedzictwo i w ogóle oh, ah kinder niespodzianka i gwiazdki lila stras <3
OdpowiedzUsuńTeż bym całe połknęła , pycha:D
OdpowiedzUsuń