Jest to mazurek numer jeden w rodzinnym rankingu. Jedyną osobą wykluczoną z tego głosowania jest mój mąż, dla którego mazurki mogłyby nie istnieć. Może małżonek zmieni kiedyś zdanie na temat tych ciast jeśli uda mi się opracować patent na mazurka o smaku sernika albo żołądkowej gorzkiej ;-)
Produkty:
- 1,5 szklanki mąki pszennej (250 g)
- 2 żółtka
- 1/2 szklanki cukru pudru
- około 3/4 kostki masła
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 300 gram skórki pomarańczowej
- słoik dżemu (konfitur) morelowego (około 28 g)
- mleczna polewa
- płatki migdałowe
- odrobina zimnej wody
Przygotowanie:
1. Mąkę, żółtka i cukier puder ucieram mikserem na gładką masę. Dodaję przesiane przez sito mąki ( pszenną i ziemniaczaną) i jeszcze przez chwilę mieszam te wszystkie składniki. W razie potrzeby dodaję odrobinę wody.
2. Zagniatam ciasto, robię z niego kulę, owijam folią spożywczą i na dwie godziny chowam do lodówki.
3. Po dwóch godzinach wyjmuję ciasto z lodówki, dosyć cienko (5 mm) rozwałkowuję je na stolnicy i wykładam nim nasmarowaną wcześniej masłem blachę. (Zostawiam trochę ciasta, które roluję i takimi wałeczkami wykładam boki blachy.
4. Ciasto nakłuwam widelcem i wkładam je na 20 minut do nagrzanego do 190 stopni piekarnika.
5. W między czasie usmażoną skórkę pomarańczową gotuje w rondelku razem z dżemem morelowym.
6. Po dwudziestu minutach wyjmuję ciasto z piekarnika. Po ostudzeniu rozsmarowuję na nim masę z pomarańczowo morelową.
7. Ciasto dekoruję płatkami migdałowymi i mleczną polewą.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz