Na tę jajecznicę czekam cały rok. Najlepiej smakuje wtedy, kiedy, grzyby są uzbierane przez nas, ale nawet z kurami z bazarku smakuje bosko!
Produkty:
- 5 jajek od szczęśliwej kury
- 3 spore garście kurek
- 2- 3 szalotki
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki masła
- sól do smaku
- świeżo zmielony pieprz do smaku
- 2- 3 szalotki
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki masła
- sól do smaku
- świeżo zmielony pieprz do smaku
Przygotowanie:
1. Kurki czyszczę i myję pod wodą. Szalotkę obieram, kroję w piórka i wrzucam na patelnię z rozgrzaną oliwą. Smażę stale mieszając, do chwili kiedy cebulka się zeszkli. Dodaję kurki, które z odrobiną wody duszę pod przykryciem około 15 minut.
2. Kiedy grzyby będą miękkie i odparuje z nich płyn, solę, pieprzę je do smaku i dodaję masło.
3. Jajka wbijam do miseczki, solę pieprzę i dokładnie mieszam. Wrzucam je na patelnię w chwili, kiedy dodane do grzybów masło rozpuści się. Całość mieszam i smażę do momentu kiedy jajka się zetną.
Agnieszko, spróbuj kiedyś nie dusić kurek tylko po wrzuceniu na patelnię smażyć je na mocnym ogniu, mieszając, najwyżej 5 minut - to na prawdę im wystarczy a pozostaną bardziej chrupkie :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAż mi tutaj zapachniało :) Pieknie sie prezentuje śniadanko ;-)
OdpowiedzUsuń@ Pyza, dzięki za radę, następnym razem przetestuję Twój sposób na kurki :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)