Pissaladière

Składniki na ciasto:

- 15 g świeżych lub 1,5 łyżeczki suszonych drożdży
- 0,5 łyżeczki cukru
- 85 ml letniej wody
- 250 g mąki pszennej
- 1 jajko, lekko ubite
- kilka kropli oliwy
-  łyżeczka soli

Przygotowanie:

1. Drożdże i cukier umieściłam w miseczce, zalałam letnią wodą i dokładnie wymieszałam. Pozostawiłam na 10 minut, aż zawiesina zaczęła się pienić.
2. Mąkę przesiałam do dużej miski, na środku zrobiłam dołek, umieściłam w nim jajko i sól. Całość dokładnie wymieszałam.
3. Do mąki stopniowo dodawałam zawiesinę z drożdży. Na początku mieszałam widelcem, później ręcznie, aż ciasto utworzyło kulę. (Jeśli ciasto jest za rzadkie dodajemy mąkę, a jeśli za twarde letnią wodę).
4. Blat kuchenny posypałam odrobiną mąki, po czym wyrabiałam na nim przez 10 minut ciasto aż stało się gładkie i elastyczne. Do miski wlałam kilka kropel oliwy, w której obtoczyłam kulę ciasta, w celu zapobieżenia utworzenia się suchej skóry. Miskę z ciastem przykryłam folą do żywności i pozostawiłam w ciepłym miejscu na około 1- 2 godziny, aż ciasto podwoiło swoją objętość.



Składniki na wierzch:

- 1- 1,5 kg cebuli, obranej i pokrojonej w talarki
- 3- 4 łyżki oliwy extra virgin
- łyżeczka poszatkowanego świeżego tymianku
- łyżeczka poszatkowanego świeżego rozmarynu
- 12 lub więcej anchois w oleju
- kilka czarnych oliwek
- sól do smaku
- czarny, świeżo zmielony pieprz do smaku  

Przygotowanie:

1. Cebulę smażyłam przez 40 minut pod przykryciem w dużym rondlu z oliwą, na małym ogniu. Mieszałam ją od czasu do czasu, aż stała się miękka, pilnując żeby nie zbrązowiała. Dodałam do niej zioła, odrobinę soli oraz pieprzu i smażyłam jeszcze kilka minut.
2. Piekarnik rozgrzałam do 190 stopni C. Foremkę do tarty natłuściłam olejem.
3. Wyrośnięte ciasto nakłułam, po czym delikatnie je zagniotłam i wyłożyłam na foremkę. Ciasto dokładnie rozprowadziłam, ugniatając je dłońmi.
4. Na ciasto wyłożyłam cebulę, a na wierzchu, na kształt kratki ułożyłam anchois. W każdym kwadracie umieściłam oliwkę.
5. Gotową tartę pozostawiłam na 15 minut, po czym piekłam ją 25- 30 minut, aż spód ciasta się upiekł

1 komentarz

  1. Pychota! Zapraszam do mnie czekolada na gorąco.. na walentynkowy sernik! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń