Powrót do smaku dzieciństwa czyli zupa kalafiorowa, której fanem jest także mój czteroletni syn. Zresztą z Nim jest o tyle dobrze, że jest fanem każdej zupy. Jeśli do jakiejś trudno go na początku przekonać to w zanadrzu mam przygotowane małe grzanki, bo z grzankami zje każdą zupę. Tę zupę kalafiorową można jeszcze przed rozlaniem częściowo zblendować. Odlewam wtedy 2-3 łyżki wazowe zupy, miksuję i z powrotem wlewam do garnka.
Składniki:
- 1 nieduży kalafior
- biała część pora
- 1 litr bulionu warzywnego
- 3-4 ziemniaki
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- liście natki pietruszki
- łyżka masła
- 1 łyżka oliwy
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- listek laurowy
- sól do smaku
- czarny pieprz do smaku
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
Przygotowanie:
1. Opłukanego, osuszonego pora pokroiłam w pół talarki.
2. Ziemniaki i selera obrałam ze skóry i pokroiłam w kostkę.
3. Obraną marchewkę i pietruszkę pokroiłam na plasterki.
4. Kalafiora umyłam, jego kwiat podzieliłam na różyczki.
5. W garnku z grubym dnem rozgrzałam masło z oliwą. Dodałam pora, ziele angielski, listek laurowy i smażyłam kilka minut, co jakiś czas mieszając, aż por stał się miękki.
6. Do zeszklonego pora dodałam pokrojone ziemniaki, selera, pietruszkę i marchewkę. Zalałam litrem bulionu i na średnim ogniu gotowałam 10 minut.
7. Po 10 minutach dodałam różyczki kalafiora. Doprawiłam do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Gotowałam, aż kalafior zrobił się al dente czyli około 8-10 minut.
8. Zupę rozlałam do talerzy i obsypałam umytymi i posiekanymi liśćmi natki pietruszki
Brak komentarzy
Prześlij komentarz